W dzieciństwie zdarzało mi się widzieć różne obrazy, które potem znikały. Pamiętam te rozterki – z jednej stronie poczucie, że to było naprawdę, z drugiej strony racjonalne myślenie, że może tylko coś mi się wydawało. Z czasem obrazy przestały się pojawiać a poczucie, wraz z napływem coraz większej liczby programów narzucanych przez społeczeństwo, ustępowało bardziej akceptowanej wokół logice.
Wiele lat później, w wieku 32 lat, w kiepskiej formie psychicznej, tkwiąca w toksycznej relacji trafiłam do młodej kobiety zajmującej się oczyszczaniem energetycznym. Uprzedziła, że po takiej sesji może mnie boleć głowa i mogę czuć senność. Nie rozumiałam wówczas co robiła, ale wyszłam od niej z taką energią, jakby ktoś ofiarował mi nowe życie. Nie było mowy o bólu czy spadku energetycznym, za to doświadczałam nieopisanej radości dosłownie z każdego powodu – że jadę autem, że słońce świeci, że deszcz pada, że herbata jest gorąca, pranie pachnące…..że JESTEM, że ŻYJĘ. Pamiętam jak dziś, kiedy owa kobieta powiedziała mi, że potrafię to samo co ona. Pamiętam też swoje zdziwienie i niedowierzanie.
A jednak ta wizyta była początkiem wszystkiego. To po niej zaczęłam pracować z własną energią czując przy tym niesamowitą przyjemność. Okoliczności życiowe (dziś wiem, że spowodowane moją własną decyzją) sprawiły, że po pewnym czasie zablokowałam się na tę pracę.
I znów przez kilka lat nic nie wskazywało na to, że zacznę pomagać innym. Absolutnym przełomem było wzięcie udziału w warsztatach metody dwupunktowej w marcu 2017 roku. O metodzie nie wiedziałam wówczas zbyt wiele, dzięki czemu podeszłam do tych zajęć z ciekawością i brakiem sprecyzowanych oczekiwań. Do tygodnia po warsztatach nie działo się nic spektakularnego. I nagle w moim życiu pojawiły się znaki, synchroniczność, uczucie bezwarunkowej miłości, lekkości życia, jasnowidzenie, jasnosłyszenie i jasnowidzenie. Przyszły pierwsze efekty stosowania metody dwupunktowej dla innych ludzi.
Moją pierwszą intencją na tych warsztatach wypowiedzianą całkowicie intuicyjnie do pierwszego dwupunktu było: ZNÓW PRACUJĘ Z ENERGIĄ. To co przyszło i co dzieje się nadal nie przestaje mnie zaskakiwać. Moja świadomość nieustannie się poszerza rozpoznając istotę wszystkiego co jest.
Od tego czasu byłam wielokrotnym uczestnikiem kursów kwantowej kreacji z poziomu serca. Wszystko czym zajmuję się dziś płynie z tego poziomu. Z powodzeniem i satysfakcją stosuję wiele różnych metod, określanych popularnie jako metody kwantowe.
Jestem także absolwentką kursu bioenergoterapii i medycyny bioenergetycznej. Czuję się jednak w obowiązku przyznać, że nie stosuję wprost żadnej z metod prezentowanych na tych kursach. Wszystko co robię płynie z serca i dostępu do wyższego ja.
Nadal uczestniczę w różnego rodzaju kursach. Wybierając je słucham głosu intuicji, której dziś już nie kwestionuję. Dzięki temu pozwalam sobie na coraz głębsze poznanie kim jestem.
Pomagam ludziom przywrócić ich pierwotną matrycę istnienia – pełną radości, ekscytacji, zdrowia, obfitości, lekkości, światła i MIŁOŚCI, harmonizuję i doenergetyzowuję ciało energetyczne. Pomagam poszerzyć ŚWIADOMOŚĆ.
Do CUDu Grochów zapraszam na:
- harmonizowanie czakr językiem światła i bioenergoterapią z diagnostyką przed i po sesji;
- proces/y kwantowy/e dla Twojej intencji z zastosowaniem różnych technik oraz harmonizowaniem czakr z diagnostyką przed i po sesji;
- proces kwantowy dla Twojej intencji z nauką metody dwupunktowej i pracy w polu serca;
- regresja hipnotyczna*
- sesję Access Bars®
- wyrównanie energii układu hormonalnego
Pracuję zawsze w polu serca. Nie ma technik lepszych i gorszych. Dla Ciebie najlepsza jest teraz ta, która Cię przyciąga.
Jeśli cokolwiek Cię woła, zapraszam. Przywitam Cię z Miłością.
Saira Rei (Anna Ziarkowska)
*dla osób, które skorzystały już z innych proponowanych przeze mnie sesji