GIMNASTYKA DLA SŁOWIANEK
Gimnastyka słowiańska, którą od lat ćwiczą kobiety na Ukrainie, Białorusi oraz w Rosji, podbija serca Polek
Słowianki w Polsce ćwiczą w większości dużych miast. Spotykają się w domach lub na specjalnie organizowanych warsztatach. Niemal każda z nich posiada indywidualny zestaw siedmiu pozycji, które ćwiczy codziennie w zaciszu własnych czterech ścian. Kobiety praktykujące gimnastykę słowiańską cieszą się nie tylko zdrowiem i urodą, ale przede wszystkim poczuciem wewnętrznej harmonii oraz świadomym życiem – w całkowitej zgodzie ze sobą.
Codzienna praktyka jest prawdziwą ucztą dla ducha i ciała. Ćwiczenia wykonywane są w spokoju, z uważnością i uwzględnieniem możliwości ciała. Ćwiczą nastolatki, trzydziestolatki, kobiety dojrzałe. Ich spotkaniom towarzyszy dużo radości, medytacji, pracy z oddechem i… potu. Kto spróbował ten wie – by dobrze ćwiczyć po słowiańsku trzeba się wyjątkowo nagimnastykować.
Odnowa po pogańsku
– Gimnastyka oparta jest na pradawnych wierzeniach naszych przodków, zgodnie z którymi Wszechświat dzielił się na Świat Górny, Średni i Dolny. To z nimi związany jest system ćwiczeń, stworzonych specjalnie dla kobiet przez kobiety i dlatego w szczególny sposób bliski ich naturze. – opowiada Paulina Antipowa, jedna z pierwszych polskich instruktorek, pochodzących z Rosji, która wiedzę o gimnastyce zaczęła trzy lata temu rozpowszechniać w Polsce.
Za naszą wschodnią granicą zaczęło się od badań, prowadzonych na białoruskich, ukraińskich i rosyjskich wsiach przez Giennadija Adamowiczowa. Dziesiątki rozmów oraz analiza dziedzictwa kulturowego pogańskich Słowian dowiodły istnienia głęboko zakorzenionej w kulturze ludów słowiańskich, przekazywanej z pokolenia na pokolenie, praktyki duchowej i fizycznej. Białoruski badacz nazwał ową praktykę gimnastyką słowiańskich czarownic i w książce o takim samym tytule wyodrębnił 27 ćwiczeń, na których się ona opiera. Każdemu ćwiczeniu przypisana jest uzdrawiająca moc w obrębie konkretnej sfery życia kobiety. – Ćwiczenia oddziałują na nasz sposób patrzenia na świat. Dodają pewności siebie, wzmacniają „od wewnątrz”, pozwalają lepiej poznać siłę i mądrość, drzemiącą w każdej z nas. – podkreśla Paulina. Jak to możliwe? Instruktorka zaznacza, że każda społeczność posiada swoje indywidualne systemy psychofizyczne, które najlepiej odzwierciedlają jej naturę, duszę i energię. – Na wschodzie praktykuje się tai chi, jogę czy inne formy aktywności. Gimnastykę słowiańską wyróżnia łagodność, praktyczność i brak elementu siłowego podczas wykonywania ćwiczeń. W świecie słowiańskim od zawsze liczył się spokój kobiety, jej piękno duchowe i fizyczne, a także głębokie połączenie z instynktowną naturą. – dodaje Paulina.
Boso i bez stanika
Ćwiczenia podzielone są na trzy grupy, odpowiadające kolejnym Światom Słowian. I tak, pozycje Świata Górnego wykonywane są na stojąco, Średniego na kolanach, a Dolnego na tzw. czworakach. Panie, które postanawiają wprowadzić gimnastykę do swojego życia na stałe, posiadają indywidualny, praktykowany najczęściej codziennie, zestaw siedmiu pozycji. Jest on wyliczany na podstawie daty i godziny urodzin, a jego rolą jest uzdrowienie życia kobiety w tych obszarach, w których jest jej to szczególnie potrzebne. Słowiańskość zakłada połączenie z naturą i tym, co pierwotne, dlatego nie należy ćwiczyć w staniku, butach, warto rozpuścić włosy i założyć spódnicę. – W trakcie ćwiczeń uwalnia się kobiecość. Wykonywanie kolejnych pozycji ma służyć nie tylko zdrowiu, ale również wzmocnieniu poczucia własnego piękna u ćwiczących. Należy też poznać granice swojego ciała i nie przekraczać ich wbrew jego możliwościom – zaznacza instruktorka.
Zdrowe i piękne… czarownice?
Paulina zapewnia, że regularne ćwiczenie skutkuje poprawą stanu zdrowia. – Podczas ćwiczeń aktywowane jest działanie gruczołów wydzielania wewnętrznego. Kobiety zauważają poprawę w zakresie wyregulowania miesiączki, poziomu hormonów, gimnastyka pomaga też przygotować się do porodu. – opowiada instruktorka. Dzięki ćwiczeniom bardzo szybko wzmacniają się mięśnie, wysmukla sylwetka, normalizują się również procesy przemiany materii. Kobieta zyskuje wiele wdzięku, jest pewna siebie, spokojna i w związku z tym również szczęśliwa.
Najprawdopodobniej właśnie dlatego zaczyna przyciągać coraz więcej męskich spojrzeń. Najbardziej odważni zwolennicy Adamowicza mówią o rzucaniu uroku na mężczyzn, a praktykujące kobiety nazywają czarownicami. Paulina jest jedną z tych instruktorek, która w formułowaniu tego typu tez jest ostrożna. – Kult słowiańskiej czarownicy czy czarodziejki brzmi bardzo intrygująco. W miłosnych działaniach współczesnych Słowianek nie doszukiwałabym się jednak szczególnie nadprzyrodzonych mocy. Nic tak nie rozkochuje mężczyzny w kobiecie, jak jej zdrowa miłość do siebie samej. – śmieje się Paulina. Gimnastyka słowiańska w „czystej postaci” zakłada, że mocą kobiety jest siła i energia, która emanuje. I że to na tych podstawach rodzi się seksapil, przyciągający mężczyzn jak magnez. Ale może prawda leży po środku? Może odrobina energii, którą w pogańskich czasach władały czarownice, jest nadal obecna w każdej z nas?
Autorka: Aleksandra Grobelska, na podstawie wywiadu z Pauliną Antipową
Źródło: 38milionow.pl
Paulina Antipowa – ćwiczy od 2012 r. Jest prekursorką gimnastyki na terenie Polski, certyfikowaną instruktorką gimnastyki słowiańskiej od lipca 2015 r., szkoliła się na Białorusi i w Moskwie. Ponad 2 lata pomagałam organizować, prowadzić i tłumaczyć warsztaty w całej Polsce, z instruktorką Julią Winogradową. „Nigdy nie czułam się w pełni kobieca, miałam w sobie bardzo dużo męskiej energii. Dzięki tej gimnastyce poczułam wdzięczność i radość, że jestem kobietą, zaczęłam czuć się kobieco i przestałam wstydzić się siebie”
PS. Zapraszamy na nowe zajęcia z gimnastyki słowiańskiej w środy o godz. 19.00 w CUD Grochów.
Comments are closed.