Kto nie procesuje ten nie błądzi! Super zbiór 11 pułapek jakie można napotkać na swojej drodze rozwoju. Poniżej przykład jednej z nich:
”Wieczne procesy
„Muszę przerobić jeszcze to. A potem tamto. A tu mam dzieciństwo nieogarnięte.” – proces, proces, proces… Na pewnym, początkowym etapie przebudzenia i rozpoczęcia pracy nad sobą, szczególnie u ludzi z zaburzeniami osobowości, jest to potrzebne. Ale przychodzi taki etap, kiedy staje się to fiksacją, a taka osoba nie umie się po prostu cieszyć i bawić życiem, tylko wszystko by procesowała. Jest miejsce na proces, jest też na zabawę i życie towarzyskie. Procesem nie załatwisz wszystkiego – musisz podjąć pewne decyzje i wyzwania w życiu, pozmieniać nawyki w codzienności, nauczyć się dobierać selektywnie adekwatnych ludzi, którzy cię wspierają i inspirują, a reszcie postawić granicę albo z nich zrezygnować. Procesy tak jak i ceremonie czy rytuały są po to, żeby wprowadzać zmiany w swojej rzeczywistości, w materii. Nie mogą być rzeczywistością samą w sobie, bo się wykończysz, a ludzie się od ciebie odwrócą!”
Oj prawda… Sam w nią wpadłem. Z resztą jak prawie w każdą w wymienionym artykule. Zapraszamy do kolejnej perełki znalezionej w sieci.
Comments are closed.